Dziś tak jak tamtego dnia wyszła w środku ulewy na spacer. Bez parasolki. Mijała szybkim krokiem odważnych przechodniów, którym nie straszna była deszczowa pogoda. Miała jeden cel. I tylko jedna myśl krążyła jej po głowie. Być tam. Teraz. W tym momencie. Jeszcze raz spojrzeć na to miejsce, na ten park, na tą ławkę przy której się poznali. Jeszcze raz przypomnieć sobie najpiękniejsze chwile w jej życiu. Jeszcze raz zarejestrować każdy szczegół. Jeszcze raz... ostatni raz. Zanim odejdzie. Zanim rzuci wszystko, by być z nim. Gdziekolwiek on jest.