-To by nie wyszło... Zrozum to w końcu... On w trasie... podróże i mnóstwo fanek gotowych wskoczyć mu do łóżka...- mówiłam sama do siebie tą samą formułkę, którą powtarzam każdego wieczoru leżąc w łóżku.- Co ty możesz mu zaoferować? To by nie wyszło...- zakryłam usta ręką, a z moich oczu popłyną strumień łez. przewróciłam się na brzuch, twarz schowałam w poduszkę i cicho łkałam, żeby nikt mnie nie usłyszał... a zwłaszcza on. Nagle usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości, a moje serce zaczeło szybciej bić kiedy zobaczyłam od kogo dostałam sms'a. Krzysiek: Śpisz? Ja: Nie. Odpowiedź przyszła natychmiast. Krzysiek: Możemy porozmawiać? Ja: Ale jak? Przez sms'y? Po 5 minutach przyszła kolejna wiadomość. Krzysiek: Mogę wejść? Domyśliłam się, że stoi przed drzwiami do mojego pokoju. Usiadłam na łóżku, poprawiłam włosy i otarłam łzy. I tak okropnie wyglądam. Będę tego cholernie żałować- pomyślałm i odpisałm ,,Tak". Od razu w drzwiach stanął Krzysiek. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że ta rozmowa zmieni całe moje życie... Oto nowe opowiadanie, czyli ff o Krzy Krzysztofie! ❤ Mamy nadzieje, że opis się wam spodobał i będziecie to czytać. 3 lub 4 rozdziały (bez prologu) będą wspomnieniami. Do zobaczenia, buziaki! ❤ UWAGA!!! Liczne przekleństwa!!!