Druga część "Pamiętnika przeszłości"
"Kiedy świat Cię przeraża i okazuje się nie być tak niewinny, jak myślałaś, po prostu chcesz zamknąć oczy. Chociaż na chwilę. I samej odrzucić całą niewinność jaką miałaś, bo skoro świat to zrobił, to czemu by i nie ty?... Sprawiedliwość musi być (...)
Wszystko jest tak idealne, gdy zamykasz oczy. (...) I choć znasz prawdę, to nie chcesz przyjąć do wiadomości, że to nie jest prawdziwe i tylko oszukujesz zmysły..."
Życie Marinette, jak i każdego wokół niej zmieniło się. Mówi się, że każdy śmierć przeżywa tak samo, jednak nie można przewidzieć, co pomyśli, powie i zrobi człowiek, któremu odebrano bliską osobę. Umysł ludzki to nieprzewidywalny, ruchomy labirynt, który w zależności, w którą stronę pójdziesz, zmieni cały swój plan.
Marinette podejmie decyzje, które nie zawsze okażą się przemyślane. Ignorancja niekiedy przejmuje władzę nad sercem i rozumem. Nie ma ludzi idealnych. Nigdy nie było. Ten fakt odkrywa nie tylko ona.
Czy w tym bezlitosnym świecie znajdą drogę do świętego spokoju? Nic nigdy nie będzie idealne. Nie obejdzie się bez ran.
Powtarzająca się fraza, że "Tak musiało być"
"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca.
-Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner.
-Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową.
-Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca.
-Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze.
-Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."