Team Fortress 2 ,,Hasło"
  • Reads 2,732
  • Votes 154
  • Parts 9
  • Reads 2,732
  • Votes 154
  • Parts 9
Ongoing, First published Mar 11, 2018
Nie wiem czemu większość opowiadań tf2 polega na tym, że medyk znęca się nad kimś (głównie scoutem), ale tak jest. Moje też takie będzie bo czemu by nie.

Uwaga! Uwielbiam opisywać brutalne sceny z dokładnością więc jeśli nie lubisz krwi i klimatu grozy nie radzę czytać. 

A co do odwazniejszych z silniejsza psychiką to opowiadanie będzie o zmaganiach drużyny Red by poznać hasło do teczki Blu i nie dać ukraść swojej. Typowe ctf. Jednak z wieloma brutalnymi scenkami. Miłego czytania życzę. 

Wiem że okładka mi nie pasuje :( medyk powinien być Blu a scout z Red ale trudno. Od tego się nie umiera xd Chociaż... Kto wie...
All Rights Reserved
Sign up to add Team Fortress 2 ,,Hasłoquot; to your library and receive updates
or
#14teamfortress2
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
It has always been you / JJ Maybank cover
More than love || Pedri cover
The Last Time / Rafe Cameron cover
Moja Omega - Drarry cover
Obserwator cover
never say never [ OKI ] cover
Newron333 cover
Miraculum: opowiadania cover
♡~001x456~♡ cover

Boys Don't Cry

77 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."