Czasami, kiedy siedzę sobie w tej naszej jedynej, co zarazem idzie ulubionej knajpce, wyobrażam sobie, jakie byłoby nasze życie bez tego szklanego parasola nad naszymi głowami, który trzyma nas jak ptaki w klatce. Przez głowę przelatuje mi mnóstwo pytań. Gdzie bym był? Co bym robił? Marzę o normalnym życiu, życiu bez wiszącej nade mną szklanej kopuły.
1 part