Holder nigdy nie miał być dla mnie kimś więcej, niż tylko mężczyzną, z którym dzielę pokój w akademiku. Przecież w życiu bym nie powiedziała, że ciągnie mnie do takich chłopców. Więc co takiego posiadał ten szatyn o zadziwiająco olśniewających oczach? Miał to, czego na co dzień tak mi brakowało, chociaż zrozumiałam to dopiero później. Zbyt późno.
Teraz muszę tylko zdecydować, czy jest dla mnie kimś, z kim chcę spędzić resztę życia, czy może tylko głównym obrazem moich fascynacji.
A dopóki nie znam odpowiedzi, nie marnuj czasu i trzymaj mnie, Holder!