Deserve Your Destiny | Newt
  • Reads 47
  • Votes 5
  • Parts 1
  • Reads 47
  • Votes 5
  • Parts 1
Ongoing, First published Apr 01, 2018
Wszyscy trafiliśmy tutaj tak samo, jednak nie każdy opuści to miejsce. Ludzie którymi kiedyś byliśmy przestali istnieć, zniknęli wraz z naszymi wspomnieniami. Żyjemy jak zwierzęta w klatce stworzonej przez ludzi, którzy nas tu wysłali. Kim jestem? Czemu nic nie pamiętam? Nie wiem... Wiem jednak, że więź, jaka nas łączy jest czymś niepojętym, zagadką w świetle nauki. Uciekniemy, będziemy wolni, obiecuję.

Książka oraz profil współtworzony przez @TheGrosy i @Wiolel
Publikacja: 6 maja 2018r.
Okładka & opis: @TheGrosy
Pomysłodawca: właściwie to wspólnie, ale dużą rolę miała @Wiolel
All Rights Reserved
Sign up to add Deserve Your Destiny | Newt to your library and receive updates
or
#607ucieczka
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Dance with me || Dramione  cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover
Whiskey Kisses | Héctor Fort cover
Obserwator cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover
IMPERFECT LOVE || SZPAKU cover
More than love || Pedri cover
Czy nam się to uda?(Gi-hun x In-ho) cover
001 x 456 | αgαınst αll odds | [ PL ] cover

Boys Don't Cry

75 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."