Czy dwie całkiem obce dziewczyny mogą być dla siebie aż tak bliskie? Czy to możliwe, żeby żyły od siebie tak daleko, choć w sercu były dla siebie najbliższe?
Jedna z nich była jak ogień, co nawet pasowało do jej koloru włosów. Miała wszystko poukładane w Waszyngtonie - studia, praca, pomoc mamie i przyjaciele. Chciała zostać znanym architektem, bo już w wieku 10 lat zamiast rysować księżniczki, ona rysowała wysokie budowle, którymi miała obklejone wszystkie ściany w pokoju. Miała wszystko czego zapragnie, a co najważniejsze - była szczęśliwa.
Druga była całkowitym przeciwieństwem. Jakby to nazwać - cicha woda brzegi rwie. Miała wszystko czego zapragnie, tylko zdobyte przez pieniądze i kontakty taty, lecz brakowało jej bliskich, rodziny, przyjaciół, miłości. Żyła chwilą, nie przejmowała się niczym i chciała jak najlepiej wykorzystać swoją młodość, w końcu córeczka tatusia, który zawsze jej wszystko wybaczał. Jej świat stanął na głowie, kiedy szybko musiała się nauczyć odpowiedzialności i z rozpieszczonej dziewczyny, w ułamek sekundy musiała się stać kimś, kogo nigdy nie miała - mamą.
Podobno są całkiem różne, ale łączy je jedna historia, jedna przeszłość i jedni ludzie. Niektórzy próbowali ich rozdzielić, inni próbowali je znowu do siebie zbliżyć, co wcale nie jest takie proste. Na ich drodze pojawiają się przeciwności, w postaci kłótni, łapówek, miłości, ale czy Nowy Jork i jeden list pomoże im to wszystko przezwyciężyć czy może jednak pozostaną sobie obce na zawsze?
Osla Kendall całe swoje życie była niewidzialna. Zaufała tylko jednemu człowiekowi i popełniła przy tym ogromny błąd. Ciężar tego błędu nosi do teraz, nawet kiedy wszyscy nie pamiętają już, kto tak naprawdę ją skrzywdził.
Osla nie wie, że dla kapitana drużyny hokejowej wcale nie jest niewidoczna. Uświadamia to sobie dopiero wtedy, kiedy chłopak proponuje jej układ.
Kieran dobrze wie, że to dzięki niej raz na zawsze będzie mógł zniszczyć swojego wroga. Tylko czy będzie w stanie wykorzystać dziewczynę, która nieoczekiwanie stanie mu się bliższa, niż by tego chciał?