„Telefon zaczął dzwonić jeszcze zanim łowca zdążył zrobić krok naprzód z zamiarem wrócenia do swojego tymczasowego podopiecznego. Sam spojrzał na ekran i natychmiast odebrał, widząc, kto w końcu się odezwał.
- Cas! - syknął, odchodząc trochę od drzwi, żeby mieć odrobinę więcej prywatności. - Nareszcie!
- Sam, co się stało? - głos anioła był trochę zniekształcony, ale wciąż rozpoznawalny.
- Mamy gościa. Rannego. Musisz jak najszybciej wrócić do bunkra - oznajmił podenerwowany Winchester, nerwowo skubiąc wolną ręką skrawek własnej koszuli.
- Jesteś... zniecierpliwiony. Sam, zaraz ruszam, ale powiedz mi, co jest aż tak ważne, żeby wyrywać mnie ze środka polowania? W końcu rany możecie wyleczyć sami - długowłosy musiał przyznać, że dawno nie słyszał tak długiego zdania wypowiedzianego przez Castiela, ale zamiast to roztrząsać, niemal natychmiast udzielił odpowiedzi.
- Gabriel wrócił."
~
W ramach umilenia wszystkim przerwy między 13x17 a 13x18. Moja wersja wydarzeń, odrobinę inspirowana przedpremierowo wypuszczonymi kadrami z odcinka osiemnastego.
Okładka mojego autorstwa~
Harry zostaje porwany i otruty przez Lorda Voldemorta. Jedynym ratunkiem jest zdjęcie zaklęcia adopcyjnego, które ujawnia, że jest synem Severusa Snapa i Anny Black, młodszej siostry Syriusza. Jak poradzi sobie z nową rzeczywistością? Czy uda mu się odzyskać przyjaciół jako syn Snape? A może nie będzie miał czasu na roztrząsanie dawnego życia, bo skutki wypitej trucizny wywrócą jego życie jeszcze bardziej, niż fakt posiadania ojca? Co zrobi, gdy jego nowe życie stanie się jeszcze trudniejsze niż życie jako Harry Potter? Sprawy się jeszcze bardziej pokomplikują, gdy dobro okaże się nie do końca takie dobre.