„Telefon zaczął dzwonić jeszcze zanim łowca zdążył zrobić krok naprzód z zamiarem wrócenia do swojego tymczasowego podopiecznego. Sam spojrzał na ekran i natychmiast odebrał, widząc, kto w końcu się odezwał. - Cas! - syknął, odchodząc trochę od drzwi, żeby mieć odrobinę więcej prywatności. - Nareszcie! - Sam, co się stało? - głos anioła był trochę zniekształcony, ale wciąż rozpoznawalny. - Mamy gościa. Rannego. Musisz jak najszybciej wrócić do bunkra - oznajmił podenerwowany Winchester, nerwowo skubiąc wolną ręką skrawek własnej koszuli. - Jesteś... zniecierpliwiony. Sam, zaraz ruszam, ale powiedz mi, co jest aż tak ważne, żeby wyrywać mnie ze środka polowania? W końcu rany możecie wyleczyć sami - długowłosy musiał przyznać, że dawno nie słyszał tak długiego zdania wypowiedzianego przez Castiela, ale zamiast to roztrząsać, niemal natychmiast udzielił odpowiedzi. - Gabriel wrócił." ~ W ramach umilenia wszystkim przerwy między 13x17 a 13x18. Moja wersja wydarzeń, odrobinę inspirowana przedpremierowo wypuszczonymi kadrami z odcinka osiemnastego. Okładka mojego autorstwa~