-Kiedy wreszcie zrozumiesz?- Krzyczy wyraźnie zdenerwowany i pięścią uderza o ścianę- Nasz los nie jest zapisany w gwiazdach, to nie one decydują o tym co robisz, to ty kierujesz swoim życiem. Przegryzam wargę chcąc pohamować łzy cisnące mi się do oczu. Może ma racje, może to nie gwiazdy sprawiły że poszłam na tą głupią imprezę, że pocałowałam nieodpowiedniego chłopaka, że się zakochałam bez pamięci i na końcu skończyłam ze złamanym sercem. Może to rzeczywiście nie wina gwiazd, może sama tego chciałam.