Moje pierwsze opowiadanie.
Vivien to spokojna dziewczyna,która prowadzi życie typowej nastolatki. Kiedy poznaje Arona wszystko się zmienia. Czy zwykła znajomość przerodzi się w miłość? Czy są w stanie przezwyciężyć problemy, przez które oboje muszą przejść.
To się okaże.
,,- Czemu palisz?- mówię, lecz nawet nie odwróci się, żeby na mnie spojrzeć.
- Bo mam taką ochotę.
- Nie dołączysz do reszty? Gra się jeszcze nie skończyła. Nic nie odpowiada tylko zabija mnie swoim groźnym spojrzeniem.
- Podobało ci się ?
- Co?
- To z Lukiem.- jego oczy stają się ciemne, pozbawione jakiegokolwiek wyrazu.
- Chyba żartujesz? To było wyzwanie.
Nic nie odpowiada. Gasi papierosa, po czym z całej siły przypiera mnie do muru siłą, stojąc naprzeciwko mnie.
- Zapamiętaj sobie dwie rzeczy, jeśli jeszcze raz coś takiego zrobisz, to nie ręczę za siebie, tylko od razu dojebie gościowi, nawet jeśli byłby to mój kumpel, po drugie nie myśl sobie,że możesz robić sobie co ci się żywnie podoba bo jesteś już moja".
"Uczucia nigdy nie kłamią
Kiedy marzenie jest silne
To jest piękne, nie potrzeba wyjaśnień
Życie na nas czeka
Na każdego na swój sposób
Tak jak ta, będą inne piosenki"
Przeznaczenie? Czym jest? I czy naprawdę na to, co jest nam "przeznaczone" nie mamy wpływu? A może "przeznaczeniu" możemy pomóc? Albo przeszkodzić? Luna postanawia, że dokona własnego wyboru. Sprzeciwi się temu, czego oczekują od niej wszyscy. Sprzeciwi się temu, czego sama tak bardzo pragnie i przejmie inicjatywę. Jakie będą konsekwencje tej decyzji? Co zrobi "los"? Przeznaczenie? Czy postanowi, że jednak musi postawić na swoim i przejąć inicjatywę w życiu nastolatki? Czy może pozwoli jej popełnić największy błąd życia?