Nasze usta dzieliły milimetry, ciała stykały się, czułam jego oddech na swoich ustach. -I co teraz?- złapałam za jego krocze sprawiając że wydobył z siebie cichy jęk. -Możesz się mną zająć- posłał mi ten firmowy uśmieszek. -Zajmę sie, ale nie nim-popatrzłam w dół -lecz twoją buźką. Tylko że po tym spotkaniu nie będzie już taka zniewalająca- kończąc pocałowałam go i zaczęłam ruszać ręką. On tylko jęknął i oddał pocałunek. Gdy poczułam że jego męskość zaraz eksploduje cofnęłam swoje poczynania. Spojrzałam mu w oczy i powiedziałam. - Sajo nara bejbe!- odeszłam kręcąc swoją pupą i odejchałam na motorze do domu.All Rights Reserved
1 part