Hermionę wojna z Voldemortem zmieniła bardziej, niż mogłaby to podejrzewać. Nie poznaje samej siebie, ale w gruncie rzeczy, wcale jej to nie przeszkadza. Obojętna na wszystko zaczyna próbować różnych rzeczy, żeby choć na chwilę przerwać ogarniającą ją znieczulicę i marazm. Tym sposobem zbliża się do Pansy Parkinson, równie jak ona zdesperowanej ślizgonki. Jednorazowa przygoda pragnących chwilowego ciepła dziewczyn, czy może początek czegoś większego, o czym obie jeszcze nie mają pojęcia? ((Niepoprawione jeszcze z ewentualnych błędów)) Załóżmy, że na potrzeby fanfiction Ron jeszcze nie tentegował z Hermioną. Może się przewinąć Drarry, Deamus, Linny, Ron x Blaise... spedalmy cały Hogwart, brawo ja.