✍❣✍
~ Jeśli zaraz nie powiesz mi gdzie jest mój brat to wypruje ci flaki pieprzony mieszańcu!- wywarczałam mu w twarz jednocześnie wbijając szatynowi pazury w brzuch.
~ Czasem się zastanawiam jak powinienem Cię określić- rzucił rozbawiony pierwotny. Spoglądając z uśmiechem w moje oczy dokończył- Piękna czy bestia?
***
~ Ej piękna! Może pójdziemy się zabawić?- zapytał jakiś facet. Na pierwszy rzut oka widać, że jest zbyt pewny siebie. Zaczął do mnie podchodzić jednocześnie objerzdżając wzrokiem całe moje ciało. Był przystojny, dobrze zbudowany i cholernie seksowny, ale przy hybrydzie to nic.
~ Są ludzie, którzy zamiast piękna, mówią bestia. Więc jeśli nie chcesz się dowiedzieć czemu lepiej się odwróć i odejdź- powiedziałam puszczając mu oczko. On tylko zaśmiał się i pewnym krokiem ruszył w moją stronę.
~ Zabawna jesteś, ale kochanie ja zawsze dostaje to czego chcę, a teraz chcę Ciebie. - oznajmił po czym przyciągnął mnie do siebie, a swoje ręce wsadził mi pod bluzkę. Od razu tego pożałował. Z całej siły odepchnęłam go od siebie przez co wylądował na ścianie za nim, ruszyłam w jego stronę i będąc przy nim złapałam go za szyję i podniosłam do pionu.
~ Ale ja nie chcę Ciebie, kochanie.- oznajmiłam dając nacisk na ostatnie słowo. Jako iż był to człowiek jedyne co zrobiłam to kopnęłam go w krocze i wyszeptałam- Może teraz kilka razy pomyślisz zanim zaczniesz się dobierać do kobiety.
~ Niezły pokaz Blackmoore, ale skończ z nim szybko bo McCall Cię potrzebuje.- po głosie rozpoznałam, że to Isaac.
~ Ładnie to tak po nazwisku Lahey?- rzuciłam z kpiącym uśmiechem, po czym ruszyłam za nim.
✍❣✍