Jaki los czeka szkołę dla czarodziejów, w której Phichit hoduje puszki pigmejskie, Yakov jest dyrektorem, Viktor z Chrisem warzą podejrzane eliksiry, a Jurkowi wyrastają kocie uszy?
Czyli pisana na pełnym spontanie Jurkowa hybryda uniwersum Harry'ego Pottera.
Fandom: Yuri on Ice, Harry Potter
Pairingi: Victuuri, Otayuri, Seungchu
W rolach głównych: Viktor Nikiforov, Yuuri Katsuki, Jurij Plisetsky, Phichit Chulanont, Otabek Altin, Christophe Giacometti, Seung-gil Lee
Ilość słów: Póki co 3213 - i chyba taka będzie średnia ilość słów na rozdział. Postaram się publikować nową część 1-2 razy w tygodniu, a jak to wyjdzie w praktyce, się zobaczy.
Obrazek z okładki to dzieło @Stokrot - został użyty za jej zgodą i aprobatą.
Ważne: Uniwersum Harry'ego Pottera należy do J.K. Rowling, a bohaterowie Yuri on Ice należą do twórców Jurków. Ta praca jest parodią, więc proszę nie traktować jej poważnie ;)
- Co jest kurwa ze mną nie tak?- pytał rozpaczliwie sam siebie łapiąc się za głowę. Nie wiedział co się dzieje. Nie wiedział, gdzie obecnie jest. Wszystko wydawało się inne, wręcz mroczne - Dlaczego ja to mam, co się dzieje. Co kurwa ten jebany Natan mi zrobił? - panikował rozglądając się rozpaczliwie po pomieszczeniu. Wszystko było fioletowe. Nie wyglądało na to, że dalej był w swojej bezpiecznej komnacie. Miejsce w którym obecnie się znajdował przypominało grobowiec.Wielki, zimny, pełen pochodni płonących niebieskim płomieniem. Na samym jego środku był wielki, odwrócony krzyż nad którym unosił się jakiś człowiek. Wyglądał na złego maga, lub czarnoksiężnika. Ewron przełknął ślinę starając się przekonać samego siebie, że to wszystko co właśnie się działo, było tylko snem
- To nie tylko sen - przemówił głos - Zostałeś wybrany, a ja jeszcze po ciebie wrócę Lordzie - zakończyła tajemnicza postać, po czym szybko podleciała do Ewrona, który krzyknął i zakrył oczy, licząc, że w ten sposób postać zniknie.
Gdy je ponownie otworzył był w swojej tajemniczej komnacie, totalnie nie rozumiejąc co właśnie się stało. Był pewien jednej rzeczy. Znajdował się w wielkim zagrożeniu i cholernie bał się tego co miało wydarzyć się dalej...