Seks? O tak, polecam. Ale nie jestem nimfomanką, żeby nie było. Po prostu robię to, co lubię. I nie obchodzi mnie opinia ludzi na mój temat. Wszyscy za bardzo mnie lubią, albo za mocno się boją, żeby mnie nie szanować (niestety są wyjątki). Jestem szczerą optymistką, ale od pewnego czasu mam tyle na głowie, że mam ochotę skakać z mostu pod pociąg. Wcześniej seks nic dla mnie nie znaczył, ale odkąd pojawił się pewien chłopak, moje życie się zmieniło. A ja jestem całkowicie, bezwarunkowo, nieodwracalnie zakochana .