Hej! Nazywam się Jessica, zawsze wolałam dziewczyny, ale inni się ze mnie śmiali... Nawet miałam już kochankę Lili. Zawsze ją lubiłam, ale pewnego dnia poczułam, że to jest coś więcej... W każdy dzień mi się śniła, nawet w szkole bałam się do niej podejść. Jak na nią patrzyłam to od razu się stresowałam. Pewnego dnia jak skończył się lekcję to pod szkołą podeszła do mnie i się spytała:
-Hej Jessica, tak? Wiesz zawsze chciałam Ci to powiedzieć, ale wiesz.
I nagle weszliśmy do szkoły i zamknęliśmy się w szawce. Byliśmy takie zdziwione i zestresowane, a ja najbardziej się wstydziłam jej się spytać, co chciała mi powiedzieć. Ale sama zaczęła.
-Nigdy nie wiedziałam, ze powiem Ci to w szawce ale... Jesteś dla mnie kimś więcej niż nikim.
-Do czego zmierzasz?-Cicho się zapytałam.
-Zawsze Cię jakby k- kochałam
Słów mi zabrakło, chciałam jej wyznać to, że ja też już od dawna mi się podoba, ale nagle. Przyszedł właściciel szawki, a właściwie to Oliwia. Matko jak ona Nas nie lubi, a teraz bardziej. Chcieliśmy jej to wszystko wytłumaczyć, ale nagle zawołała panią od przyry (Bo w końcu to jej matka), i zaczęła gadać, że weszliśmy do jej szawki zamknęliśmy się tak i zaczęliśmy się całować Na te słowa ,,I zaczęli się tu całować" ja z Lili od razu uciekliśmy w dwie różne strony, ja w lewą ona w prawą. I jakoś znaleźliśmy się na dworze. Zaprosiłam ją do mnie. Zgodziła się oczywiście.
---JESTEŚMY U MNIE---
Lili zaczęła oglądać film. Od razu się spojrzeliśmy na Siebie, spytałam się Lili:
-Czemu się patrzysz w moje oczy?
-Moim zdaniem są piękne.
-Tak myślisz?
I jak tak powiedziała wiadomo co robiłyśmy..
KOLEJNY DZIEŃ
Wszyscy w szkole się z Nas śmiali, pytamy się Kasi (Lili najki)
-Co się dziej? Zobaczcie Sobie te zdijęcia które zostały opublikowane wczoraj.
Kasia nagle weszła na stół
-Nie ważne kim jesteście. Nie ważne kogo ranicie. Ważne
Brynn Kingslee has spent a third of her life protecting herself from her stepfather as fiercely as a twelve year old can.
Only to find, after his death, she has seven fiercely protective older brothers who didn't realise that not only would they be protecting her from their work, but also protecting her from her past, too.