Malutka Emila Wierzbicka, dziewczynka w warkoczykach, z pięknym uśmiechem o niezwykłych oczach w kolorowe plamki przepełnione szczęściem dziecka
Bezbronnego i nieświadomego
Niestety jej nastawienie do życia zmienia sie gdy kończy 6 lat i zainteresowanie wszystkiego wokoło znika. Najblizsi stają sie zagrożeniem, zaczynają znęcać sie nad 7 latką. Emilia Zaczyna rozumieć, że Jej rodzina nie jest jej rodziną. Jednak nie potrafi jakkolwiek im zaszkodzić i nie mówi nikomu ani nie pokazuje, że dzieje sie coś złego
Z każdym rokiem, nienawidziła siebie coraz bardziej.
Wiedziała, że to oni mają racje i nie potrafiła zmienić zdania bo to była jedyna prawda
Ona była nikim, i nie potrafiła tego zmienić
Z każda sekunda jej ból stawał sie większy, nie nawiedziła cierpienia który budził ja, później ona dusiła sie od płaczu, W świecie zakładała maskę , wiedząc, że musi być jak kamień, aby nikt sie nie zbliżył i nie ujrzał jej prawdziwej, ale spotyka na swojej drodze kogoś kto postanowił nie dopuszczać
Czy pomoże jej właściwa osoba?
Czy pozbędzie sie wszelkiego cierpienia?
Czy dowie sie dlaczego jej rodzina tak bardzo jej nie nawidzi ?
Czy odetchnie swobodnie i poczuje szczęście ?
Tu będą moje headcanony. Jeden kraj na jeden rozdział. 😛
Uprzedzając pytania - tak, chce mi sie rysowac
Na okładce headcanonowa Ame narysowana przeze mnie.