Na początku opowiadanie jest średnie, ale potem już się rozkręca więc nie zrażajcie się początkiem. W opowiadaniu występują wulgaryzmy! CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ! Fragment opowiadania: - Dlaczego mi nie powiedziałaś? - zapytał oskarżycielskim tonem. - Nie wiedziałam jak na to zareagujesz. - powiedziałam cicho. - Ale jemu to już powiedziałaś tak?! - zaczął krzyczeć, nie patrząc na moje łzy. - Myślałem, że nie mamy przed sobą żadnych tajemnic do cholery! - To nie tak! - emocje wzięły górę i również zaczęłam krzyczeć. - Myślisz, że o tym tak łatwo mówić?! Że mam w to wyjebane tak jak to zazwyczaj wam wszystkim sie wydaje?! Że pogodziłam się z tym?! Otóż lojalnie Cię informuje, że Kurwa NIE! - Co on ma w sobie, czego nie mam ja, że mu powiedziałaś, a mi nie?! - Ja pierdole. Ty tego nigdy nie zrozumiesz. - powiedziałam sucho, już bez krzyku. - Powiedz! A może przez cały czas mnie okłamywałaś, żeby wkupić się w nasze łaski co?! - Tak bardzo chcesz wiedzieć? Proszę bardzo. Kiedy ty lizałeś się po kątach z tą szmatą, on ze mną był. Nawet podczas kiedy leżałam w skrzydle szpitalnym. To on był tam ze mną! Nie Ty! - łzy lecą mi po twarzy potokiem. - Jak Ty w ogóle śmiesz się Kurwa nazywać moim przyjacielem?! - Nie przesadzaj Kurwa! Raz trafiłaś do SS i od razu robisz z tego wielką aferę jakby nie wiadomo co sie wydarzyło! - Wiesz co? Mam cie dość. - mówię bezuczuciowo. - Nie jesteś moim przyjacielem. Mój najlepszy przyjaciel zacząłby mnie pocieszać, a nie oskarżać. - O ci teraz znowu Kurwa chodzi?! - odwróciłam się na pięcie i ruszyłam ku wieży astronomicznej. - Zamierzasz tak po prostu iść?! Jeszcze nie skończyliśmy rozmawiać. - Pierdol się Potter! - krzyknęłam na odchodne, a żeby bardziej podkreślić moje wkurwienie, pokazałam środkowy palec.All Rights Reserved