,,Pośród śmierci trwa życie, pośród kłamstwa trwa prawda, pośród ciemności trwa światło"
Otworzył oczy i dostrzegł tylko mrok, nieprzeniknioną ciemność, która nie chciała go wypuścić. A w tym mroku mieszkały cienie. Takie, które czekały na jego chwilę słabości. Takie, które sprawiły, że ciemność pochłaniała go coraz bardziej i bardziej zamykając na świat... Kiedy kroczył pośród nich nie wiedział, kiedy upadnie. Nie wiedział, który upadek będzie ostatecznym. Nie wiedział, który z cieni będzie ostatnim, jaki dostrzeże. Nie wiedział, który z nich sprawi, że nigdy już nie zobaczy światła. Tego światła, za którym tak tęsknił, którego pożądał, które byłoby w stanie pokazać mu prawdę i zwrócić życie. Wiedział jedynie, iż musi podążać za tym blaskiem, choćby był niewielki, choćby był tylko dogasającym płomieniem świecy...
,,Ciemność jest szczodra, jest cierpliwa i zawsze zwycięża,
ale w samym sercu jej siły leży jej słabość:
wystarczy jedna, jedyna świeca, by ją pokonać.
Miłość jest czymś więcej niż świecą.
Miłość potrafi zapalić gwiazdy."
Nie sztuką jest patrzeć, lecz widzieć - usłyszał tamtego dnia. - Niewidomy i ślepy to dwa różne pojęcia, dlatego pamiętaj, abyś nigdy nie stał się ślepcem. Dzięki temu któregoś dnia znajdziesz światło, które wyprowadzi cię z mroku, którego nie potrafisz przejrzeć oczyma...
Spotkała go przypadkiem. Héctor wydawał się częścią tego miasta - pewny siebie, uśmiechnięty, jakby znał wszystkie jego sekrety. Nie potrzebował wiele, by zwrócić na siebie uwagę, ale to, co przyciągnęło dziewczynę, nie było jego nazwisko, o którym mówiła cała Barcelona. Było coś w jego spojrzeniu, jakby za uśmiechem kryło się coś więcej.