Cofnąłem się w czasie, choć nie jest mi to na rękę. Nie lubię o tym opowiadać, nie lubię wspominać... Siedząc samotnie przy wieczornym drinku, myślę, co mogłoby być, co mogło się zdarzyć, a czego nie uniknąłem. I dlaczego stanęłaś na mojej drodze?
Minęły lata, żałuję wielu chwil, ale nie tej jednej. Choć nie zostało w nas nic z dawnych "nas", łudzę się, że może w końcu ktoś mi powie, czy przeznaczenie istnieje?
***
Tak wiem, opis nic Wam nie mówi ;) Ale może to i lepiej, bo więcej znajdziecie w środku. Trochę nostalgicznie, trochę smutno, zabawnie, ale i wulgarnie, więc miejcie to na względzie, bo jeśli ktoś nie przepada za takim pisaniem - lepiej zawróć ;) Mimo tego, uważam, że główny bohater musi posługiwać się takim, a nie innym językiem . W końcu prosty z niego chłop, a skoro tu trafiłeś, to wiesz kim jest Dixon :D