-Od czasu, gdy szatan pod postacią węża nakłonił Evę do zjedzenia zakazanego owocu, uważa się te zwierzęta za złe, podłe i nieprzyjazne ludziom.-mówi, a ja prycham. -Nie wierzę w to, co mówi jakaś fantastyczna księga. -śmieje się.-To prawda, lubimy ryzyko, dobrą zabawę, jesteśmy jak bracia i się nie poddajemy.-zaznaczam.-Ale nie jesteśmy bezduszni Chris.-zamykam oczy i przerywam.-Nie zabijamy ludzi.-mówię, a on patrzy na mnie ze zdziwieniem.-Bez potrzeby.-znów prycham.-Jesteśmy tacy jak inni, jeśli nie zaczyna się z nami, by nie zaczniemy z innymi. -Eva skuszona przez szatana namówiła Adama na zjedzenie zakazanego owocu i obaj zostali wygnani z raju.-przewracam oczami, bo odkąd tu jestem, zasypuje mnie jakimiś religijnymi wiadomości.-Czy ty też to zrobisz Eva? Namówisz mnie do zła? -Dużo masz jeszcze tych biblijnych wiadomości?-pytam i siadam na jego kolana. -Tylko to.-śmieje się, a ja delikatnie muskam jego usta i wpatruje się w oczy, których kolor słabo widać w tym ciemnym pomieszczeniu. -Dziś spotkaliśmy się ostatni raz. -znów muskam jego usta.-Jesteś Adamem w XXI wieku, a ja nie sprowadzę Cię już więcej na ciemną stronę.-wstaje i posyłam mu ostatnie spojrzenie, wychodząc z jego domu.Todos os Direitos Reservados
1 capítulo