* fragment książki * Co tak szybko uciekasz.- syknął z jadem- Zabawa dopiero się zaczęła... Przewróciła się na plecy. Mężczyzna chciał złapać mnie w pasie, ale przeszkodziła mu w tym moja stopa. Celując w jego szczękę idealnie wyprowadziłam cios. Usłyszałam tylko dźwięk chrupnięcia. Prawdopodobnie złamałam ją temu bydlakowi. - Nie w tym życiu, skarbie.- wyszeptałam złowieszczo. Uwolniłam kostkę, po czym zerwałam się do biegu. Załapałam dłonią krawędź włazu, po czym przecisnęłam się przez szczelinę.