KSIĄŻKA PRZECHODZI GRUNTOWNĄ KOREKTĘ
--
Zamknij oczy, chociaż na chwilę i wyobraź sobie że znalazł*ś się w świecie swojej ulubionej książki. To może być cokolwiek. Igrzyska śmierci, Więzień Labiryntu, Dary Anioła, Harry Potter..
Fajnie, prawda? Nagle jednak przemyka ci przez głowę myśl. A jak coś.. zepsujesz? Wprowadzisz nieodwracalne zmiany? Główny bohater zakocha się w tobie, czy przypadkiem zabijesz kogoś z ważniejszych postaci?
Złamiesz fabułę. Złamiesz zasady. A teraz wyobraź sobie że razem z tobą trafia tam twoja charakterna przyjaciółka. Co pewne, to pewne, kanon szlag trafi.
I tak się właśnie stało w moim przypadku. Gdy wszystko dotąd mi znane, nieodwracalnie znika, zaczynam działać na własną rękę. Co z tego wyjdzie?
Nie wiem, ale tajemnicza przepowiednia i czyhająca na moje życie kobieta z pewnością nie ułatwią mi całej tej sytuacji.
Tym bardziej, że dotychczas znajoma i bliska nam wszystkim osoba, która miała być moim bezwzględnym sprzymierzeńcem, okazuje się być bardziej okrutna i fałszywa niż może się wydawać.
-----
Opowiadanie zawiera wulgaryzmy i dzikie sceny.
"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca.
-Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner.
-Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową.
-Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca.
-Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze.
-Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."