Accident? I don't think so...
  • Membaca 1,964
  • Suara 6
  • Bagian 1
  • Membaca 1,964
  • Suara 6
  • Bagian 1
Sedang dalam proses, Awal publikasi Mei 28, 2018
KSIĄŻKA PRZECHODZI GRUNTOWNĄ KOREKTĘ
--

Zamknij oczy, chociaż na chwilę i wyobraź sobie że znalazł*ś się w świecie swojej ulubionej książki. To może być cokolwiek. Igrzyska śmierci, Więzień Labiryntu, Dary Anioła, Harry Potter..

Fajnie, prawda? Nagle jednak przemyka ci przez głowę myśl. A jak coś.. zepsujesz? Wprowadzisz nieodwracalne zmiany? Główny bohater zakocha się w tobie, czy przypadkiem zabijesz kogoś z ważniejszych postaci?

Złamiesz fabułę. Złamiesz zasady. A teraz wyobraź sobie że razem z tobą trafia tam twoja charakterna przyjaciółka. Co pewne, to pewne, kanon szlag trafi.

I tak się właśnie stało w moim przypadku. Gdy wszystko dotąd mi znane, nieodwracalnie znika, zaczynam działać na własną rękę. Co z tego wyjdzie?

Nie wiem, ale tajemnicza przepowiednia i czyhająca na moje życie kobieta z pewnością nie ułatwią mi całej tej sytuacji.

Tym bardziej, że dotychczas znajoma i bliska nam wszystkim osoba, która miała być moim bezwzględnym sprzymierzeńcem, okazuje się być bardziej okrutna i fałszywa niż może się wydawać.

-----

Opowiadanie  zawiera wulgaryzmy i dzikie sceny.
Seluruh Hak Cipta Dilindungi Undang-Undang

1 bab

Daftar untuk menambahkan Accident? I don't think so... ke perpustakaan Anda dan menerima pembaruan
or
#265lupin
Panduan Muatan
anda mungkin juga menyukai
anda mungkin juga menyukai
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Mafia| Minsung  cover
Obserwator cover
Z Innej Perspektywy | Vincent Monet cover
Amor en Barcelona | Pablo Gavi cover
Saga Mistrzów  cover
bad addicted (to you) [HyunLix] cover
Punkt 12 | George Weasley cover
Don't Judge A Book By Its Cover ~ JJ Maybank cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover

Boys Don't Cry

72 Bagian Sedang dalam proses

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."