Wiesz, doszłam do wniosku, że nie wszystko jest tym, na co wygląda. Bycie shinobi wcale nie oznacza dorosłości, rodzicielstwo bezgranicznej miłości, przywództwo silnej woli, a ręce umazane krwią wciąż mogą czynić dobro. Ogień Konohy nie świeci wystarczająco mocno, żeby odgonić cienie i ukazać świat w jego prawdziwej formie. Szczerze mówiąc, chyba zbyt wielu ślepo na nim polega... nie uważasz? Czasami mam wrażanie, że warto odwrócić wzrok w całkowicie innym kierunku, może akurat tam widok będzie bardziej klarowny.
ItaSaku, romans, dramat
W brutalnym świecie gry, gdzie każdy jest tylko numerem, 456 i 001 odkrywają, że nawet wśród chaosu i śmierci mogą narodzić się więzi, które zmieniają wszystko. Czy w miejscu, gdzie zaufanie jest luksusem, a każdy krok może być ostatnim, znajdzie się miejsce na coś więcej niż przetrwanie?
‼️ pamiętajcie.. to fanfik. Nie bierzcie wszystkiego na poważnie. I przede wszystkim nie porównujcie tego do dokładnych wydarzeń i postaci z serialu. Imiona także mogą sie nie pokrywać z rzeczywistymi
for fun... zapraszam!!‼️