,,-Do chuja, Emily co ty odpierdalasz?!- powiedział.
- Odwal się, Malfoy, nie będziesz mi mówił co mogę, a czego nie mogę robić! -krzyknęłam, ledwo powstrzymując się od przywalenia mu w twarz.
-Czego nie zrozumiałaś w słowach 'ZABRANIAM CI'?!
- Zajmij się swoim życiem co? Idź do swojej dziewczyny, czy gdziekolwiek tam się prowadzasz i zostaw mnie w świętym spokoju!- twarz już miałam całą czerwoną od złości.
-NIE.
-Co?- spytałam w osłupieniu.
-NIE. Nie zostawię Cię w spokoju.
-Spierdalaj Malfoy! Do jasnej cholery, odpierdol się ode mnie!
-NIE. Nigdzie nie idę.
-Dlaczego?! Dlaczego nie zostawisz mnie w spokoju?!- krzycząc to czułam jak z każdą sekundą mój poziom złości wzrasta.
-Bo..
-BO CO?!
-Bo mi kurwa na Tobie zależy!
Stanęłam jak wryta. Normalnie zamurowało mnie. Mój mózg nie był w stanie tego ogarnąć. Po tym wszystkim co się stało? Czego on ode mnie chce? Nagle wszystkie bolesne wspomnienia z tego czasu uderzyły we mnie wielką falą. Ledwo udawało mi się powstrzymywać łzy."