Jesteśmy martwymi wśród żywych. Widzisz nas codziennie, ale nie dostrzegasz różnicy. Życie nie różni się tak bardzo od śmierci. Może gdybyś spojrzał głębiej, zobaczyłbyś, że w naszych oczach topią się nasze koszmary. Może dostrzegłbyś niemy krzyk, który zamiera na naszych spierzchniętych wargach. Jeśli wytężysz słuch, czasami usłyszysz naszą pieśń. A wtedy może być już za późno.