Fanfiction pisane z perspektywy Petuni. Pokazuje prawdziwe życie i świat waszych idoli jakich nie znacie. "- Biorę tego słodziaka! - wydarł się na całe gardło jak upośledzona foka. Halo ludzie! Ten człowiek to jakiś zoofil, chce mnie uprowadzić i zgwałcić! Ratujcie błagam- zawarczałam, ale po chwili ucichłam, bo uświadomiłam sobie, że Ojciec Wacek właśnie gra w bryża z kolegami, których nie ma albo je pączki i użala się nad swoim życiem. - Ciiii...misiu. Za chwilkę będziesz w nowym domku. - Nikt nie zwracał na niego uwagi więc wyciągnął mnie zza krat i przyczepił jakiś breloczek z flagą lgbt." (Należy mieć duży dystans do tego opowiadania i nie brać wszystkiego na poważnie)