Dlaczego wszystko, co pamiętam, to jedynie ból? W swoim życiu widzę tylko cienie... Próbując znaleźć światło gubię się, i nie jestem w stanie odnaleźć drogi powrotnej. Po wszystkim, co mnie spotkało, po życiowych trudach, nic nie powinno mnie już trzymać na tym świecie. Coś jednak nie daje mi spokoju... Osobliwa myśl, poczucie... Czegoś. Jakby próbuje mnie powstrzymać, stara się mnie chronić, nie chce wypuścić. Chciałabym wiedzieć jaki tak na prawdę jest sens mojego istnienia, co nie pozwala mi zobaczyć tamtego świata. I chociaż światła nadal ujrzeć nie mogę, to dzięki tej jednej myśli wciąż staram się mieć nadzieję na to „lepsze życie". Tylko czym ono jest? Jak wygląda? Jak smakuje? Co sprawia, że jest ono takie kolorowe? Wiele pytań siedzi wciąż w mojej głowie, może to próby znalezienia odpowiedzi na nie są tak ważne, aby jeszcze jakiś czas dać sobie spokój z próbą urzeczywistnienia moich planów. Codzień łapie mnie za rękę szara rzeczywistość. Prowadzi mnie od samego czasu wybudzenia się z moich snów i marzeń, dzięki którym czasem wyobrazić sobię mogę mój „lepszy świat", poprzez resztę szans, które tak uwielbia omijać, aż do końca drogi dającej możliwość chwilowego zapomnienia.
Stalowe tęczówki spotkały się z jej brązowymi, co na chwilę wstrzymało jej oddech, dosłownie jakby zapomniała jak się oddycha. Uczucie było dziwne, intensywne, ale na jej szczęście tylko chwilowe. Jego wzrok nie był wypełniony pogardą czy obrzydzeniem, wydawał się naprawdę neutralny i jednocześnie zmęczony. Kto z nich nie był zmęczony? Stał w towarzystwie swojej matki, która wydawała się bledsza i szczuplejsza niż zwykle. Widać było, że wojna ich również dotknęła z tej nieprzyjemnej strony.
****
Akcja dzieje się po wojnie. Wszyscy wracają na ostatni rok do Hogwartu. Postacie które zginęły w książce, pojawiają się jako żyjące, nie zginęły w czasie wojny.
To moje pierwsze Dramione, prośba o wyrozumiałość x