Minęło już sporo czasu od momentu wybuchu epidemii w centrum Atlanty w Stanach Zjednoczonych. Wirus w zaledwie jedną dobe obrócił kilka miast w ruinę a większe skupiska ludności, w klatki pełne krwiożerczych zwierząt. Jak można poradzić sobie w takiej sytuacji? Czy mimo faktu że człowiek już nie jest na szczycie łańcucha pokarmowego może dalej prowadzić względnie normalne życie? Czy potrafimy cieszyć się w takiej chwili z drobnych rzeczy...?
14 parts