Androidy są wolne. Hank przeżył, Connor został defektem, a Markus jest uznawany za bohatera. Czyż to nie jest wręcz wymarzony scenariusz? Niestety, to jedynie pozory. Jak długo może trwać pokój osiągnięty poprzez jeden pocałunek? Co może pójść źle? Praktycznie wszystko... Pani prezydent zaczyna mieć problemy. Coraz więcej ludzi podwarza jej wiarygodność. Cyberlife, nie daje za wygraną i mimo licznych sprzeciwów wypuściło nową linię maszyn. W tym samym czasie zaczynają pojawiać się niepokojące plotki o androidach z czarnymi diodami. Ta sprawa zostaje przydzielona dla porucznika Andersona i „jego" androida. Connor, niestety nie jest w dobrej formie do prowadzenia śledztwa. Coraz częściej zastanawia się czy stanął po dobrej stronie. Nocami powracają do niego dawne wspomnienia. Obwinia się za śmierć Kary i za wszystkie nieszczęścia które spotkały androidy. Zaczyna gubić się w swoich rozmyślaniach, co z czasem doprowadza go do skrajnych zachowań, a nawet lekkiego obłędu. Hank nie może patrzeć jak Connor sam się wyniszcza. Jest zrozpaczony, tym bardziej, że zdał sobie wreszcie sprawę, że kocha androida, jak własnego syna. Niestety, Hank, to Hank i zamiast wspierać Connora, to się oddala i znowu popada w nałóg, żeby tylko znaleźć się jak najdalej od problemów. Natomiast z Markusem zaczyna dziać się coś dziwnego. Denerwuje się z byle powodu i coraz częściej zdarza mu się podejmować złe decyzje. Ponadto, czuje jakby ktoś go kontrolował i zmuszał do robienia krzywdy innym. Czy Markus przezwycięży kiełkujące w nim zło? Czy Connorowi uda się rozwiązać zagadkę? Czy Hank zdoła uratować Connora zanim będzie za późno? I jaki związek z tym wszystkim ma Cyberlife?
⚠️WARNING⚠️
- może wystąpić wulgarny język (Hank to Hank...)
- w późniejszych rozdziałach wystąpią opisy brutalnych scen
Cóż więcej dodać, jeśli zainteresowało, to zapraszam do czytania.😊
Witam wszystkich w drugiej części Rodziny Monet -Noc( kto nie czytał pierwszej odsyłam do niej)
Mellody i Hailie dalej muszę zmagać się braćmi i przy okazji odwalać z nimi takie rzeczy, że Vincet osiwieje( cho ć pewnie już dawno to zrobił)
No w każdym razie, ksiazka ta idzie równo z wydarzeniami oryginału, lecz z dodatkiem nowej siostry.
No to co, witajcie w drugiej części i zapraszam do czytania oraz komentowania😘