Miraculum: Dziedzictwo [SKOŃCZONE]
  • Reads 18,353
  • Votes 2,182
  • Parts 98
  • Reads 18,353
  • Votes 2,182
  • Parts 98
Ongoing, First published Jun 28, 2018
Mature
Minęło 5 lat od pogodzenia się ze swoim naznaczeniem. 5 lat spokoju, miłości i sukcesów. Jednak co zrobią Biedronka i Czarny Kot, gdy powrócą dawne problemy, a świat zadrży w posadach? Czy pogodzą się ze swoim dziedzictwem?

Kontynuacja trylogii Miraculum: Naznaczeni.  
Aby czytać tę książkę, należy zapoznać się z powyższym tytułem.

Część jest brutalniejsza od poprzedniej i przedstawia bardziej kontrowersyjne motywy.  Z tego też powodu oznaczona została jako pozycja dla dorosłych.
All Rights Reserved
Table of contents
Sign up to add Miraculum: Dziedzictwo [SKOŃCZONE] to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
It has always been you / JJ Maybank cover
never say never [ OKI ] cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover
Whiskey Kisses | Héctor Fort cover
The Last Time / Rafe Cameron cover
Obserwator cover
More than love || Pedri cover
My first Love || Héctor Fort cover
Rodzina Monet-Gwiazda cover

Boys Don't Cry

78 parts Complete

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."