-Jesteś tylko nic nie znaczącą dla całego świata suką bez uczuć, nie powinien istnieć ktoś taki jak Angel Collins! - wykrzyknął mi prosto w twarz słowa które będą chodzić mi po głowie do końca życia. -W takim razie proszę - podałam mu spluwe a na jego twarzy malowało się przerażenie- strzelaj przecież nie powinnam istnieć! - Dalej krzyczałam powoli dławiąc się łzami. On tylko zabezpieczył broń po czym żucił ją w kąt, podszedł do mnie i mocno przytulił tak ten Patrick Walker jednak ma współczucie kto by pomyślał. ?Wszystkie momenty są wymyślone prze ze mnie (głównie w śnie) ?Wszystkie prawa zastrzeżone /zabraniam kopiowania ?Wszystkie pytania pisać pod komentarzami ?Zostaw po sobie ślad /zostań na dłużej i śledź wydarzenia z książki ?Wszystkie sceny podobne do tych z innych książek są przypadkiem ~Miłego czytania~All Rights Reserved
1 part