-Co takiego?- powietrze w gabinecie numer 413 momentalnie zgęstniało i zaczęło parzyć delikatną skórę kobiety... ~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~ Moja krótka, osobliwa wersja wyobrażenia o relacjach "towarzyskich" Tom'a Riddle'a. Interpretujcie jak chcecie. ________________________________________________ Nie wyrażam zgody na publikowanie fragmentów mojej pracy.