Chyba zwariowałem już do reszty. Przysięgam, że jutro wypierdolę go na zbity ryj. Jego śmieszy taka zabawa mną? Myśli, że jak się zakochałem to to takie zabawne? Nie, Pump, nie jest. Bo to serio kręci, a ty się tylko bawisz moim kosztem. I po co ja go tu przywoziłem? Przecież to było jasne, że to się nie skończy dobrze. Zawahałem się chwilę... W sumie, najwyżej popłaczę przez tydzień. Dla tej przyjemności warto. Pocałowałem go.