Tord nigdy nie był ich przyjacielem. Od początku tylko ich wykorzystywał dla swoich interesów. Czekał tylko na odpowiedni moment, by ostatecznie odebrać im prawie wszystko co posiadali... Tak właśnie myślą Matt, Edd i Tom... I nikt im się nie dziwi. Mają oni powody, by tak uważać. Nawet sam Tord twierdzi, że to nawet lepiej dla nich... Ale czy to wszystko jest prawdą? Jeśli się o to pytam, to chyba oczywiste, że nie... __________________________________________________ Książka pisana dla pewnej bardzo miłej osóbki, która ostatnio z tego powodu nie daje mi spokoju... P.S. Art na okładce nie należy do mnie...