Derry. Wydaje się spokojnym miasteczkiem. Jak każde inne. Właśnie - wydaje. Zwykła siódemka dzieciaków stanęła w cztery oczy z klaunem, gdzie dorośli przez wiele lat, nawet nie kiwnęli palcem. Niby kiedy jest się dzieckiem, to można czuć się bezpiecznie, bo ktoś zawsze okaże nam opiekę. Kłamstwo. Kłamstwo wpajane od najmłodszych lat. Nigdy nie pomyślanoby, że na ulicach małego miasta pojawi się takie niebezpieczeństwo. Coś, co zepsuło barierę, wbijaną do małych główek. Prawdę poznajemy wtedy, gdy widzimy jak ktoś dla nas ważny, otrze się o śmierć. Strach spowodowany tęsknotą byłby chorobliwy. Właśnie wtedy Richie zrozumiał, jak ważni są dla siebie ludzie. ⚠Nie zgadzam się na kopiowanie⚠ ⚠Książka może zawierać przekleństwa⚠