-Ale...A-a-ale... Ale Kuba, dlaczego ten tapczan ma zapięcia na ręce i nogi?-nie zdążyłam usłyszeć odpowiedzi, gdyż przypiął mnie do tapczanu. Na sali zgasło światło. Kuba włożył mi w usta coś, co miało mi je zakneblować. Rozdarł moje ubranie i rzucił je za siebie. Próbowałam się wyrwać, szarpałam się, ale nic nie pomagało...