Wszystko na mniejszą skalę się przyciąga. Planety tworzą układy, układy galaktyki, a galaktyki gromady. Ale przy ogromnych, pustych i zimnych przestrzeniach zwykle nic nie ulega temu zjawisku, wręcz przeciwnie, całe skupiska świecących punkcików mkną w dwie różne strony. Ale June wiedziała, że nie działa to w każdym przypadku. Wielka i masywna Andromeda nacierała na nas od tysięcy lat, aby zderzyć się z Drogą Mleczną. Żeby razem zaświeciły jaśniej niż osobno. Bo czasem nawet i galaktyki się łączą.All Rights Reserved
1 part