Moje życie sypało się powoli, stopniowo. Z każdym etapem myślałam, że gorzej być nie może. Niestety było. Wtedy, gdy wszystko się zaczęło spotkałam JEGO. Byliśmy sobie zupełnie obcy, a zwierzyliśmy się sobie nawzajem. Myślałam, że już nigdy go nie spotkam. W momencie, w którym kolejna cegiełka mojego życia zaczynała się kruszyć, znów się pojawił. I został już na zawsze... 23 sierpnia-23 listopada 2018