Ciężko jest żyć ciągle wmawiając sobie że twój rodzony brat nie jest zaburzonym socjopatą który wepchnąłby cię w paszczę Tytana gdybyś okazała się niepotrzebna. Równie ciężko funkcjonować od dziecka patrząc na śmierć każdego kto kiedykolwiek był ci bliski, a jedyne czego jesteś w życiu pewien to fakt, że nóż powinno trzymać się ostrzem do dołu. Taką samą przeszkodą w codzienności jest uzależnienie od kokainy, papierosów, i podziwiania własnego odbicia w lustrze, czy naruszająca wątpliwą granicę normalności obsesja na punkcie Tytanów. Ale skoro każdemu pojedyńczo jest tak ciężko, to może razem będzie chociaż trochę lżej? Na potrzeby historii nieco zmieniłam bieg wydarzeń z mangi, a także zaniżyłam wiek kapitana do dwudziestu ośmiu lat :)