Fight for Love || FNAF

W czwórkę właśnie siedzieli w burzę stróża nocnego i entuzjastycznie rozmawiali, ale po pewnym czasie zabrnęli w temat, w który nie powinni.

- Nie, że was jakoś nadzwyczajnie lubię, czy tam kocham jak rodzeństwo. Po prostu nienawidzę ludzi - odrzekła czując, że na tym nie koniec, tych jakże dlaniej, kontrowersyjnych pytań.

- Przecież sama jesteś człowiekiem - powiedział do niej złoty niedźwiedź.

- I co z tego? - zapytała, a oni wyczuli, że nie chce już znimi rozmawiać, ale po chwili milczenia dodała - Może ja nie chcę być człowiekiem.

(...)

Beverly właśnie zatrudniła się w domu strachów "Fazbear's Fright" chcąc się trochę rozerwać. Po pewnym czasie zauważyła, że "atrakcje" się ruszają, to jednak dziewczynę najbardziej nie przejmowało, bardziej to, że każdy kto do niej przychodzi od razu odchodzi, chodź w sumie jak to myślała" trochę spokoju jej nie zaszkodzi " Bardzo dobrze mijała jej noc, ale ktoś ważny, a raczej kilka ważnych ktosi postanowili ją odwiedzić.

(...)

- Springtrap! - pobiegł sprintem lis do królika. Nagle za nim pojawił się Ballon Boy - Mangle - zaczął dyszeć zmęczony - ona utknęła w biurze... - dalej dyszał - ze stróżem noc...- nie dokończył, bo cała trójka : Puppet, Golden Freddy i Springtram zniknęli.

(...)

- Jakie piękne pazurki! - pisnęła Mangle-Dzięki!

- Nie ma za co - odparła wzruszać ramionami, z uśmiechem na twarzy

- Ja się już będę zbierać, bo jeszcze mnie przyłapią - odparła z lekkim smutkiem na twarzy

- OK. To do następnego! - krzyknęła i pomachała jej

- Pa!

Chyba nawet mniej niż minutę, po tym jak Mangle wyszła z biura, przy szybie stały trzy dobrze każdemu tu znane animatroniki. Oczywiście ona na początku ich nie zauważyła. A gdy chłopcy spojrzeli na nią, zatkało ich.

~~~

Ta opowieść może być troszkę inna niż fabuła fnafa.Czas może być trochę inny i wydarzenia kolejnością zmienione, czy inne tego