Łowcy Duchów
  • Membaca 173
  • Suara 24
  • Bagian 4
  • Membaca 173
  • Suara 24
  • Bagian 4
Sedang dalam proses, Awal publikasi Agt 03, 2018
Na Ziemi oprócz zwykłych ludzi żyją tacy, którzy posiadają paranormalne moce. Tacy ludzie starają się wmieszać w otoczenie i nie ukazywać swych zdolności, lecz nie wszyscy. Niektórzy z tych niezwykłych ludzi, robią wszystko by ich zauważono. 

 Pięć osób, różne umiejętności, podobna przeszłość. Razem zaczynają polować na duchy, odprawiać egzorcyzmy i zdobywać sławę. Czy aby na pewno tego chcieli?
Seluruh Hak Cipta Dilindungi Undang-Undang
Daftar untuk menambahkan Łowcy Duchów ke perpustakaan Anda dan menerima pembaruan
atau
#984duchy
Panduan Muatan
anda mungkin juga menyukai
anda mungkin juga menyukai
Slide 1 of 10
Miłość według wilka ✓ cover
Wilcze wizje | Nieludzie z Luizjany #4 | ZAKOŃCZONE cover
"What if we rewrite the stars?" |( UE x NATO )|  cover
Niedźwiedzia przysługa | Nieludzie z Luizjany #6 | ZAKOŃCZONE cover
Miłość według czarownicy ✓ [DO KOREKTY] cover
Mój demon [yaoi] cover
Książka o niczym i o niczym cover
Upadła. cover
Soulmates || Alec Lightwood, Jace Wayland cover
Carpe Noctem cover

Miłość według wilka ✓

35 Bagian Lengkap

- Chyba już - powiedział w końcu, kciukiem lekko głaszcząc moją wargę. - Boli? - Może troszkę - przyznałam schrypniętym głosem. Odchrząknęłam. - Dziękuję. Wpatrywał się w moje usta. Nie byłam w stanie zaprotestować, gdy jego twarz była coraz to bliżej mojej. A gdy nasze usta się spotkały... Przeszedł przeze mnie prąd podniecenia i pożądania, jakiego jeszcze nigdy wcześniej nie czułam. A był to prosty, delikatny pocałunek. Zaskoczyłam samą siebie. Oddając pocałunek. Jemu chyba spodobało się to, że nie jestem obojętna i przejechał ostrożnie językiem po mojej wardze, a ta w natychmiastowym tempie przestała tak bardzo boleć. - Brian - szepnęłam, kładąc dłoń na jego karku i wplatając palce w jego loki. Przedłużył pocałunek, a przez mój umysł nie przetoczyła się chociażby jedna myśl, aby zaprotestować. W końcu jednak skończył pocałunek, a ja westchnęłam błogo w jego usta. - Widzisz? - spytał z uśmiechem. Zdziwiłam się. - Co? - To dowód na to, że zakochani nie potrzebują nieustannie rozmowy - przypomniał swoją tezę.