Opowiadanie nie jest mojego autorstwa! Autor- @cabeYolights - Lauren wyjęła telefon i w stanie upojenia alkoholowego niezdarnie przeszukiwała swoje kontakty w poszukiwaniu numeru na taksówkę (którego nigdy wcześniej nie użyła, ale zapisała w telefonie na wszelki wypadek) i nacisnęła przycisk słuchawki. Ktoś odebrał i Lauren zaczęła mówić, ledwo trzymając telefon w dłoni. "Cześć, jestem Lauren i jestem w klubie o nazwie Wind Down. Nie wiem, jak się stąd dostać do domu. Poza tym wszystko mi się jakoś zlewa, co jest dziwne, bo mam doskonały wzrok. Poza tym są tu ludzie, którzy próbują mnie wykorzystać. Trochę wypiłam, ale nie jestem aż tak pijana, ale na pewno nie mogę prowadzić w takim stanie... Czy możesz po mnie przyjechać?" "...Oczywiście." Odpowiedział kobiecy głos. "Poczekaj przed klubem. Lauren, proszę uważaj na siebie." W jej głosie można było usłyszeć zaniepokojenie. "Ok... proszę pośpiesz się"