- Tak łatwo się poddajesz, Alexandrze. Jesteś kruchym, wystraszonym chłopcem, który przypadkiem dostał moc zsyłania na ludzi zagłady - w gardle Gabriela rozbrzmiał stłumiony śmiech. - Na Ziemi jesteś Królem Śmierci, Panem Ciemności, chodzącą Plagą. Ale tu, tutaj, w Resdelle, jesteś nikim, drogi bracie. Alexander Ommay nie wywołuje w umysłach poddanych trwogi, paniki i strachu - podszedł do Alexa i złapał go za podbródek zmuszając, żeby ten spojrzał w jego dwukolorowe, piekielne oczy. - Jak się z tym czujesz? Zostałeś prostym pomiotem, zdanym na łaskę swojego młodszego brata. Zawsze byłeś na górze, Alex. Królowałeś nade mną. Ale teraz to ja rozdaję karty - zacisnął dłoń. - Jak czujesz się ze świadomością, że twoja ukochana Laura zostanie oddana w ręce wilkołaków i Beffany? - widząc, że brat chce zacząć słowną przepychankę kontynuował psychiczne męki. - Nie możesz zrobić nic. Jesteś robakiem, braciszku. Zabij mnie, jeśli twoja moc ci na to pozwoli.
20 parts