Steve jest drobnym, wiecznie schorowanym chłopcem z którego piersi zawsze wyrywa się naiwny heroizm, przez co często staje się obiektem szyderstw. Myśli, że pozostanie już tak na zawsze, jednak wtedy w jego życiu pojawia się ktoś, kto obraca jego świat do góry nogami. Kto go rozumie, wspiera i wywołuje uśmiech, jakiego sam nigdy wcześniej u siebie nie widział.
Pewnie pomyślisz, że znasz historię Steve'a i Buckiego, ale co jeśli ktoś opowiedziałby Ci ją od początku? Pokazał przemilczany fragment ich życia, jak rodziła się ich przyjaźń oraz to, czego na początku nie rozumieli, a co sprawiało, że niezależnie co się działo, zawsze byli razem?
*w tym opowiadaniu ich relacja nie będzie ukazana tylko jako przyjacielska*
Okładkę, tytuł i wsparcie w tworzeniu tego opowiadania, zawdzięczam niezastąpionej @Do_Epic ❤
Do tego opowiadania zainspirował nas reality show o klanie Kardashian i mem znaleziony w internecie.
W dużym skrócie, wszyscy Avengers to debile, oprócz Natashy i czasami Steve'a
Postacie występujące w opowiadaniu nie należą do nas (dzięki Ci Marvelu za stworzenie ich).
Prosimy podchodzić z dystansem.
Z żalem informujemy, że opowiadanie umarło. Dorosłyśmy i już niestety nie mam czasu (i pasji) na nie.