- Wiecie, romanse są dla dzieci. - Kai Parker klasnął w dłonie rozpoczynając swój monolog z wielkim uśmiechem na ustach. - ludzie tak naprawdę nie chcą ckliwych historii, zakończonych przerysowaną miłością, chcą prawdy, chaosu, zemsty. Chcą kogoś takiego jak ja. - przybliżył się do kamery. - jak my... - Kai jeszcze raz Ci powtarzam żebyś mi pomógł! - krzyknęła Katherine Pierce uderzając go w głowę. - możesz w końcu przestać nagrywać te pieprzone filmy. Jesteś w piekle, więc zachowuj się jak trzeba, a nie jak Elena prowadząca pamiętnik. Patrząc z wyrzutem na swoją wspólniczkę, skierował wzrok w kamerę kończąc wiadomość do jego ulubionych osób na ziemi. - Już niedługo się spotkamy, słoneczka.