Co powiesz na nieregularne ataki bólu w zamian za zabójcze wcięcie w tali, tyłek mogący reklamować stringi i nieskazitelną cerę połączoną z rysami twarzy, których nie powstydziłaby się sama Afrodyta?
Chyba brzmi nieźle, a przecież i tak nie będzie gorzej niż podczas okresu. Tym bardziej, że w pakiecie masz także lepszą kondycje i unikatowy kolor oczu.
Jednak robi się mniej kolorowo kiedy dodamy, że podczas ataku oprócz bólu jakaś dziwna istota przejmuje nad tobą kontrolę zamieniając cię w żywą maszynę do zabijania.
Tak, to już nie brzmi za fajnie szczególnie, że ataki są coraz częstsze i dłuższe, a z tego co widać jedynym lekarstwem jest ,,prawdziwa miłość". Ale czy można w ogóle uwierzyć w tak absurdalne lekarstwo?
Rin zdecydowanie nie chciała się na to pisać, a jednak choroba z milionów ludzi musiała wybrać akurat ją.
Na domiar złego na dwa lata musiała opuścić Hogwart i przyjaciół. I to akurat kiedy zaczęło się jej wydawać, że ma jakieś szanse u swojego rozchwytywanego przyjaciela.
No, na szczęście trochę jej przez ten czas przeszło. Ale co niby ma zrobić jeśli te uczucia powrócą?
Tym bardziej, że Syriusz Black z chłopca o uroczym, szelmowskim uśmiechu przez te dwa lata zmienił się w prawdziwego boga seksu z uśmiechem Casanovy i spojrzeniem powodującym palpitacje serca.
Hmm, a może jednak wykorzystać jakoś ten nowy wygląd?
Uwaga: W książce występują wulgaryzmy, za to nie występują Severus Snape i Peter Pettigrew. Niektóre fakty mogą się też trochę nie zgadzać, szczególnie realia czasowe.
Przyznam, że wystarczyło jedno spojrzenie, żebym dosłownie przepadła dla jego brązowych oczu. Jedno spojrzenie i już nie mogłam spać spokojnie. Przez całe moje trudne, piętnastoletnie życie nie poczułam się tak jak w tamtym momencie gdy Pablo zabrał mnie na jeden ze swoich treningów.
Nie wiedziałam nawet kogo tam wtedy spotkam i jak wszystko potoczy się dalej...