Jednoczy ich NOC. Luna i Shin to synonimy księżyca. Są tej samej natury. Łączy ich głęboka więź którą tylko oni pojmują i wspólnie doświadczają poprzez dziedzictwo wampirzej krwii. Wspólnota ich serc opiera się na prawie wolnego wyboru. Nawet najbliższe i dobrze im życzące osoby zaledwie powierzchownie rozumieją ich związek. Noc to konfrontacja ze strachem, z obawami, z lękami, z własnym cieniem a wreszcie to potyczka ze złym Karlheiznem. By móc go pokonać trzeba było wykazać się nie lada zawziętością. Nabyć mocy. I tak właśnie się stało gdy obie połówki: Luna i Shin postanowili zawalczyć o wspólne dobro pomimo przeciwności losu. Ona ostatecznie zabiła Karlheizna a Shin myślał, że to on zrobił... ;) Jeszcze przed rytuałem przemiany w wampirzycę Luna pokazała na co ją stać. Tym czynem uratowała siebie, Shina i bliskich. Jest prawdziwą bohaterką. Cała historia uczy tego, że po pierwsze zawsze dobrze patrzy się tylko sercem prosto w serce drugiego człowieka nawet jeśli jest wampirem. Wzrok często bywa zawodny. A po drugie gdy naprawdę otworzymy się na naszą bratnią duszę to dzieląc się z nią symbolicznie naszą krwią (świadomością) dzieją się prawdziwe cuda, takie jak współodczuwanie, telepatyczna więź, wielopoziomowe zrozumienie przy którym inne, zwykłe pary, związki dwojga wydają się błahą iluzją rzekomej miłości...