Karol i Ruggero poznają się na planie serialu Soy Luna.
Oboje nie spodziewają się tak ogromnego sukcesu danej produkcji.
Zaczynają darzyć się sympatią i polegać na sobie bardziej, niż na innych członkach ekipy.
Ich przyjaźń jest tak piękna i silna, że wszyscy dookoła im tego zazdroszczą.
Jednak niedługo ta przyjaźń między nimi staje się czymś więcej.
Wszystko wydaje się piękne, ale jest jednej problem - Ruggero ma dziewczynę o imieniu Cande.
Niestety sam daje się ponieść temu, co rodzi się między nim a meksykanką.
Ich romans zaczyna się podczas pobytu w Chile, jednym z krajów ich trasy koncertowej.
Jednak po jakimś czasie włoch postanawia zakończyć swój romans z przyjaciółką, z powodu swojej dziewczyny i udawać, że z jego strony nic się nie wydarzyło, co powoduje, że serce meksykanki pęka na pół.
Znika ona na jakiś czas z mediów i kont społecznościowych, izoluje się od obsady i zamyka w sobie.
Jest jednak zbyt dużą profesjonalistką, aby swoje życie prywatne przekładać na pracę, i dlatego jak najlepiej odgrywa na planie i koncertach rolę Luny, która jest ukochaną Matteo - granego przez Ruggero.
Mija czas, a ona zostawia przeszłość za sobą.
Znajduje nowych przyjaciół wśród obsady, jej relacja z pozostałymi również wraca na dobrą drogę, a kontakt z Ruggero ponownie jest taki jak na początku ich znajomości, jednak tym razem meksykanka jest o wiele roztropniejsza i mądrzejsza.
Dojrzała w podejmowaniu decyzji i kierowaniu uczuciami.
Jednak los lubi płatać figle, a serce nie zawsze idzie w parze z rozsadkiem. Tym bardziej,że ta dwójka znowu wraca do Chile z drugą trasą.
Czy uczucie będące między Karol a Ruggero to przeszłość, czy wręcz odwrotnie?
Czy to klątwa tego kraju sprawia, że ich skrywane uczucia wybuchają?
O losach Ruggarol z mojej perspektywy.
UWAGA:
Bardzo lubię tę dwójkę razem i dlatego o nich piszę. Jest to opowiadanie dla osób, które r
Historia dziewczyny, która po traumatycznych doświadczeniach, stara się odnaleźć swoje miejsce w świecie. W jej życiu pojawia się raper, który również boryka się z własnymi demonami.